Przedstawiona pod koniec lutego przez Komisję Europejską propozycja uproszczeń w zakresie obciążeń regulacyjnych dla firm (Omnibus Simplification Package) wzbudziła ogromne zainteresowanie i nadzieje po stronie przedsiębiorców. I choć pojawiło się już wiele komentarzy na ten temat), dziś dzielimy się nieco szerszą perspektywą.

Stan faktyczny

26 lutego br. Komisja Europejska zaprezentowała pierwszy pakiet uproszczeń w zakresie zrównoważonego rozwoju Omnibus I, który wpłynie na regulacje dotyczące raportowania, należytej staranności i mechanizmu CBAM. Obecnie pakiet ten znajduje się w fazie negocjacji i nie wiemy, kiedy oraz w jakim stopniu zostanie wdrożony (choć Parlament i Rada Europejska prawdopodobnie potraktują go w sposób priorytetowy). 

 Wiele wskazuje na to, że obowiązkowe raportowanie opóźnione zostanie na maksymalnie dwa lata. Większe zmiany pozostają kwestią otwartą, do decyzji Parlamentu i Rady Europejskiej. Co to oznacza dla firm? Czy mniejsze firmy kwestie liczenia i redukcji gazów cieplarnianych oraz ich raportowana mogą traktować mniej priorytetowo? Jakie znaczenie Omnibus wnosi do praktyki dużych firm, których projekt zmian dotyczy w najmniejszym stopniu? 

Co dalej?

Wieloletnia praktyka pracy z biznesem oraz ze światem nauki, połączona z obserwacją trendów klimatycznych, wpływają na nasze dość niepopularne, choć dziś mocno aktualne, postrzeganie kwestii raportowania ESG. Od wielu lat, zarówno naszym klientom, dziennikarzom, jak i innym liderom opinii, powtarzamy bowiem, że samo raportowanie nie ochroni klimatu. Na naszych oczach klimat zmienia się w zatrważającym tempie, wpływając na jakość życia i prowadzenia biznesu na całym świecie. Jest to jedno z najpoważniejszych wyzwań, z jakim przyszło mierzyć się ludzkości. Raportowanie nie hamuje zmiany klimatu, ale… No właśnie, ale mobilizuje firmy do poznania własnego wpływu na klimat, a na dalszym etapie do jego ograniczania, poprzez działania dekarbonizacyjne. Idą za tym rosnąca świadomość oraz zmiany trendów konsumenckich. Dlatego jesteśmy głęboko przekonani, że raportowanie ESG nie powinno być traktowane jedynie jako kwestia spełniania wymagań regulacyjnych. Wymogi CSRD coraz częściej pokrywają się z oczekiwaniami klientów, partnerów biznesowych, instytucji finansowych i inwestorów. Oznacza to, że firmy, które zlekceważą temat klimatu, mogą napotkać trudności w dostępie do finansowania czy w utrzymaniu konkurencyjności.

Trudno jest deklarować dalszą dekarbonizację kontynentu przy jednoczesnym odwróceniu mechanizmów, które motywowały firmy do liczenia i raportowania swoich emisji. W jaki sposób Komisja chce dekarbonizować firmy, nie posiadając żadnych informacji o ich strukturach, nie jest dla nas jasne – przyznaje Łukasz Broniewski, Członek Zarządu i współzałożyciel Fundacji Climate&Strategy. – Zarówno nasi klienci, jak i inne firmy pytają nas co teraz? Na tym etapie zalecamy spokój i śledzenie dynamiki w Parlamencie Europejskim, ponieważ żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Jeśli nie poznamy ich do lipca, rekomendowałbym firmom, które – zgodnie z obowiązującymi regulacjami – miały raportować w 2026 roku, by wrócić do zbierania i analizy danych. Nawet, jeśli później okaże się, że raportowanie zostanie odsunięte w czasie, informacje pozyskane w ten sposób stanowią cenny zasób dla firmy, który – niezależnie od decyzji instytucji unijnych – warunkować będzie konkurencyjność firm.

Konsekwencja liderów branżowych

Mimo niezbyt jasnej sytuacji podejście dużych firm (zatrudniających ponad tysiąc pracowników) pokazuje zrozumienie faktycznej potrzeby ograniczania wpływu biznesu na klimat. W Fundacji prowadzimy wiele projektów dla tego typu przedsiębiorstw i obserwujemy niesłabnące przekonanie o słuszności obranego wcześniej kierunku oraz konsekwencję w podejściu i strategii w zakresie ograniczania emisji i raportowania. Przykładowo, jedna z większych firm, z którymi współpracujemy, w reakcji na dyrektywę Omnibus powiedziała: Nasza firma w żaden sposób nie planuje zmieniać długofalowego zobowiązania dotyczącego raportowania i redukcji śladu węglowego. Wierzymy, że szczegółowa ocena, oparta na GHG Protocol, stanowi klucz do zrozumienia i zarządzania naszym wpływem na klimat. W związku z tym Omnibus nie wpłynie na nasze zaangażowanie i podejście do liczenia i raportowania śladu węglowego firmy.

Łukasz Dobrowolski, Dyrektor ds. Strategii Klimatycznych i Rynku Energii w Fundacji Climate&Strategy tak podsumowuje obecne realia:  

W sytuacji tej niepewnej deregulacji rekomendujemy firmom konsekwencję i rozwagę. Fizyczna zmiana klimatu nie wyhamuje pod wpływem decyzji Komisji Europejskiej. Firmy niepewne co do tego, jak się zachować, powinny zrozumieć, że w przewidywalnej przyszłości będą prowadzić biznes w ramach pogłębiającej się katastrofy klimatycznej. Ma to dwie konsekwencje. Z jednej strony, można spodziewać się, że w dłuższym okresie na pewno będzie się pojawiał coraz większy nacisk nie tyle na raportowanie (które samo w sobie nie ochroni klimatu), ale na realną dekarbonizację. Rozsądne więc jest zrozumienie swojego śladu węglowego i zaplanowanie średnio i długoterminowych działań i inwestycji dekarbonizacyjnych. Działania te mają często dodatkowy pozytywny efekt finansowy i uniezależniają firmę od rozchwianych geopolitycznie rynków energii. Z drugiej strony, w realiach dzisiejszego chaosu, firmy muszą coraz częściej patrzeć na kwestie adaptacji do zmiany klimatu, w tym fizycznych ryzyk dla operacji firmy związanych z ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi  – podsumowuje Dobrowolski.  

Jak wykorzystać czas przed wejściem w życie regulacji?

Choć kwestie deregulacji budzą wiele emocji, to nie wiemy jeszcze w jakim kształcie i kiedy wejdą w życie. Jesteśmy przekonani, że firmy, które potraktują najbliższy czas jako szansę na przygotowanie (a nie zachętę do porzucenia działań), zyskają przewagę konkurencyjną w relacjach z inwestorami, bankami i kontrahentami. Dlatego uważamy, że czas pozostały do wejścia Omnibusa w życie, warto wykorzystać na: 

  • zbudowanie solidnego systemu zbierania danych – uporządkowanie procesów i integracja danych dotyczących śladu węglowego ułatwią przyszłe raportowanie, niezależnie od zmian w szczegółowych wymogach raportowania, 
  • poznanie dostępnych narzędzi – bezpłatny kalkulator śladu węglowego MŚP naszej Fundacji może znacznie uprościć proces w mniejszych firmach, 
  • zbudowanie realnego planu dekarbonizacji – zaplanowanie faktycznych działań w średnim i długim okresie, które prowadzą do realnej dekarbonizacji firmy i określenie ich kosztów i korzyści biznesowych, 
  • śledzenie rozwoju sytuacji prawnej – by móc reagować na zmiany na bieżąco, w szczególności w zakresie czasu i dokładnego zakresu formalnych raportów, 
  • dyskusję nad komunikacją klimatyczną – ustalenie w jaki sposób chcemy opowiedzieć interesariuszom o wpływie naszej firmy na środowisko naturalne, a także o działaniach redukcyjnych. 

W sytuacji, kiedy biznes odpowiada za ponad 70 proc. emisji gazów cieplarnianych (a tym samym w sposób pośredni i bezpośredni za zmianę klimatu), kwestia redukcji emisji staje się sprawą realnej odpowiedzialności biznesu. Konsumenci i partnerzy biznesowi mają coraz większą świadomość w tym obszarze i chcą wiązać się z markami, które realnie zmieniają rzeczywistość. Z dużym prawdopodobieństwem można wskazać, że firmy, które słysząc o deregulacji wycofają się ze swoich, jakże szeroko komunikowanych wcześniej celów klimatycznych, nie traktowały tematu zbyt poważnie, a dotychczasowe zielone hasła stosowały bardzo na wyrost. To co teraz widzimy, to swoisty papierek lakmusowy dla greenwashingu – mówi dr Agnieszka Liszka-Dobrowolska, Członkini Zarządu i współzałożycielka Fundacji Climate&Strategy. 

Nasza Fundacja wspiera firmy w tej transformacji, oferując narzędzia i edukację. Jesteśmy przekonani, że warto wykorzystać czas przed wejściem Omnibusa w życie (niezależnie od jego ostatecznego kształtu) na wzmocnienie pozycji firmy i przygotowanie się na nadchodzące zmiany.