Data publikacji: 28.07.2025

2 minuty czytania

Skutki zmiany klimatu kosztowały Europę ponad 790 miliardów euro. Polska straciła już 20 miliardów euro – więcej niż Austria, Portugalia czy Czechy. Nowy raport European Environment Agency (EA) przynosi niepokojący bilans zjawisk ekstremalnych, których częstotliwość i intensywność nasilają się wraz ze zmianą klimatu.

Fale upałów, powodzie, susze i pożary w latach 1980 – 2023 spowodowały w Europie gigantyczne straty finansowe i śmiertelność. Raport EEA pokazuje jasno, że biznes znajduje się w strefie rosnącego ryzyka – zarówno operacyjnego, finansowego, jak i reputacyjnego – na tle klimatu. Ekstremalne zjawiska klimatyczne nie tylko zagrażają zdrowiu publicznemu, ale niszczą infrastrukturę, zakłócają logistykę i produkcję, zrywają łańcuchy dostaw, powodują przerwy w świadczeniu usług.

System ochrony nie działa, a luka ubezpieczeniowa pogłębia się

Ponad 90% strat związanych z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi w Polsce nie ma pokrycia w ubezpieczeniu. W praktyce oznacza to, że: 

  • osoby prywatne tracą majątek i środki do życia, 
  • samorządy mają problem z odbudową infrastruktury, takiej jak szkoły, szpitale, drogi, 
  • przedsiębiorcy mierzą się z utratą ciągłości działania oraz rynków zbytu; pokrywają straty z własnych środków, co ogranicza ich inwestycje, zatrudnienie i rozwój, 
  • państwo musi reagować doraźnie, zamiast planować i zapobiegać. 

To wyraźny sygnał, że bez adaptacji i prewencji najwięcej tracą ci, którzy mają najmniej i którzy zdani są na siebie. Biznes coraz częściej staje się jednym z głównych poszkodowanych i zmiana klimatu staje się realnym ryzykiem biznesowym.

Firmy, które działają, minimalizują ryzyko i budują przewagę 

W obliczu tak ogromnych strat i finansowego nieprzygotowania Europy musimy działać, i to natychmiast. Nie ma już przestrzeni na debatę o tym, czy liczyć i redukować ślad węglowy, czy wdrażać polityki klimatyczne i co zrobić, by opóźnić ten proces. Dekarbonizacja jest wyrazem odpowiedzialności i zarządzania ryzykiem – koniecznym, jeśli chcemy chronić ludzi, gospodarkę, infrastrukturę i samą przyrodę przed katastrofami, które już się dzieją. Zamiast kwestionować sens transformacji, powinniśmy przyspieszyć jej wdrażanie. 

Działania klimatyczne, takie jak liczenie i redukcja emisji, raportowanie ESG, inwestycje w odporność operacyjną, to nie koszty PR-owe, tylko instrumenty zarządzania ryzykiem, które coraz częściej decydują o: 

  • dostępie do kapitału, 
  • relacjach z klientami i dostawcami, 
  • zgodności z przepisami, 
  • zdolności firmy do funkcjonowania w warunkach zmienności i niepewności. 

Co można zrobić już dziś?

  • zbierać i analizować dane oraz liczyć ślad węglowy (wpływ firmy na klimat),  
  • zintegrować klimat z zarządzaniem ryzykiem i strategią firmy, 
  • inwestować w odporność infrastruktury, procesów i łańcuchów dostaw, 
  • traktować redukcję emisji jako cel strategiczny, a nie dodatek do komunikacji. 

Świadomie podejmując dziś decyzję o bierności, narażamy się na straty, których koszty mogą być o wiele większe niż te związana z prewencją. Zmiana klimatu dzieje się tu i teraz. Pytanie nie brzmi już czy nas dotknie, tylko czy będziemy gotowi, kiedy to nastąpi?

Autor artykułu:

Climate&Strategy